Wybrańcy Bagwella

Udławiłam się teraz....Ma najciekawsze życie Very Happy

To nie głupie, a wręcz prawdziwe.
Dużo się u niego dzieje, a gdy pojawia się na ekranie wiadomo, że będzie ciekawie.

Właściwie to bardzo złożona postać. Niby homo i pedofil, a jednak za kobietami też patrzy tęsknym wzrokiem. Weźmy blondynę u której kopali w garażu, albo tą, którą spotkał w barze. Spotkał....hehe....dobrze powiedziane, specjalnie polazł tam za nią.
Uwiódł, wykorzystał, zdobył to czego chciał (adres Susan) i dał nogę...
Ale, ale...On ja zabił, prawda?
Co do Scofielda, masz rację. Przereklamowany....wielka gwiazda tylko dlatego, że jest (niby) głównym bohaterem. To wszystko. Gra przeciętnie i ma bez przerwy tą samą minę. Od czasu do czasu wykrzywi się w jakimś dziwnym uśmiechu...A wzrok już mnie rozśmiesza.

[link widoczny dla zalogowanych]

Znienawidziłam Wentworta po PB. Kochałam go po dinotopi. Teraz go nienawidze

Dinotopie oglądałam...Nawet całkiem niedawno dali w TV. Mój tata stwierdził, że Scofield zwiał z więzienia i trafił do świata dinozaurów Shocked

W PB jest taki nijaki.....No i nie lubi Bahwella, o.

CzaRna napisał:

Jeśli chodzi o mnie, to ubawiłam się patrząc na scenę nad basenem. Czasami mam wrażenie, że Teddy zna sposób na każdą kobietę i żadna mu się nie oprze. Ma facet talent.

Mmmm... jaka ta baba głupia, że uciekła, Boże !

Ja bym została....Co więcej zaproponowałabym kąpiel w basenie Very Happy

Mrrrr.....Teddy moczący się w wodzie......mokry...ach...

A pamiętacie prostytutkę, która zbyt dużo powiedziała na temat Susan i została za to....ukarana? Rolling Eyes

pamiętamy pamiętamy Smile

se fantazje chłopak wymyślał
z drugiej strony fajnie zginęła Very Happy

Też bym chciała się pomoczyć z T-Bag'iem w wodzie Very Happy

Bruno: czemu nienawidzisz Wenta?

Bruno napisał:

se fantazje chłopak wymyślał
z drugiej strony fajnie zginęła Very Happy

Właśnie, fantazje...Troszkę miał jednak fioła na punkcie Susan.
Moim zdaniem panienka (czyli ta wykupiona prostytutka) nie powinna komentować jego zachcianek. Dostaje kasę, więc mordę powinna zamknąć. Nie kazał jej szczekać czy robić coś równie poniżającego...Prosił jedynie by założyła perukę i mówiła do niego „Teddy”.
Podobało mi się jak ją rzucił na łóżko i dusił...wtedy też się zachował jak zwierzę. Twisted Evil

Ocho...Honda będzie broniła Wenta....
Bruno nie odpowiadaj bez adwokata Very Happy

Zaraz mi się tu pobijecie hehhe...

CzaRna napisał:

Ocho...Honda będzie broniła Wenta....
Bruno nie odpowiadaj bez adwokata Very Happy Zaraz mi się tu pobijecie hehhe...

O tak! Będę broniła Wenta! Very Happy

Wiem CzaRna, że za to mnie znienawidzisz ale wolę Wenta od Roberta...

ahh, po co ja to napisałam !? Tak właściwie lubię ich po równo i za grę i za urodę, chociaż Went jest trochę ładniejszy!

Nie znienawidzę, bo o tej miłości do Wenta już wiedziałam. Między innymi buszowałam po Twojej stronie (Ty masz o nim stronke, prawda?) W każdym razie podpisy pod jego fotkami i te wszystkie zachwyty widziałam, o.
Poza tym sama mam dwóch ukochanych: Knepper i Fichtner. Nie mogę się zdecydować, którego bardziej kocham. Wychodzi na to, że po równo Very Happy

Dlatego rozumiem Cię....Taa...Rozumiem, ale do Wenta mnie nie przekonasz Wink

Który ładniejszy (Went/Knepper)? Hmm.....Trudno stwierdzić (no mnie nie, ale mówię teraz jako osoba bezstronna Very Happy

) Ci panowie są tak odmienni....Różni wyglądem, typem urody, charakterem, stylem ubioru- wszystkim. Dwa skrajne typy i dlatego jednoznacznie stwierdzić nie można...Tak uważam.
By nie zbaczać z tematu (bo ciągle to robimy) wstawię fotki. Jest to scena u sławnej już blondi-faceta Very Happy

Jak Teddy na nią patrzy ^________^
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

CzaRna napisał:

blondi-faceta

Hahahah xD Blondi facet, święta prawda! Wink

Słodkie fotki Very Happy

Jej chyba nie przeleciał Rolling Eyes

... ale był bliski Very Happy

Potem jej się chyba Lincoln spodobał, nie? Razz

Taaaa....Nie da się ukryć, że miał na nią ochotę. O matko, gdzie Teddy miał wtedy oczy!? Dobra, wybaczę...Tyle czasu za kratami bez kobiety- da się zrozumieć, że taka szantrapa wydała się nawet atrakcyjna. Zwłaszcza, że z nim ostro flirtowała...Rozkładała się na tym krześle, jakby była w jakieś ekstazie kurde... Very Happy

Jednak pod koniec rozmowy poprosiła Bagwella, by zawołał „tego dużego” czyli Burrowsa.
W tym momencie mina zaskoczenia u T-Baga zwaliła mnie z fotela hahaha...No i rzecz jasna, na co padło jego spojrzenie? Spojrzenie zranionego faceta....Na szpikulec do logu ^^
Prędzej by ją w tym momencie zadźgał, niż poszedł z nią do łóżka...Chociaż, czemu byli w sypialni? Tego nie rozumiałam...

CzaRna napisał:

Taaaa....Nie da się ukryć, że miał na nią ochotę. O matko, gdzie Teddy miał wtedy oczy!? Dobra, wybaczę...Tyle czasu za kratami bez kobiety- da się zrozumieć, że taka szantrapa wydała się nawet atrakcyjna. Zwłaszcza, że z nim ostro flirtowała...Rozkładała się na tym krześle, jakby była w jakieś ekstazie kurde...
Jednak pod koniec rozmowy poprosiła Bagwella, by zawołał „tego dużego” czyli Burrowsa.
W tym momencie mina zaskoczenia u T-Baga zwaliła mnie z fotela hahaha...No i rzecz jasna, na co padło jego spojrzenie? Spojrzenie zranionego faceta....Na szpikulec do logu ^^
Prędzej by ją w tym momencie zadźgał, niż poszedł z nią do łóżka...Chociaż, czemu byli w sypialni? Tego nie rozumiałam...

Powalające Razz

"Tego dużego" Very Happy

By zawołał „Tego dużego” to tak dwuznacznie brzmi, dlaczego? Very Happy

Jakoś tak nazwała Lincolna, o ile dobrze pamiętam.
Nie dziwię się, że Teddy się wściekł. Najpierw go uwodziła, a na koniec palnęła taką gafę...I chyba nawet Bagwell coś powiedział do niej w stylu „Pogrywasz ze mną?” ale też nie jestem pewna, czy dobrze pamiętam.

Wiem, wiem, że tak powiedziała, po prostu śmieszy mnie ten tekst Very Happy

Głupia baba, takie ciacho a ona nic... kompletna idiotka!