|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
CzaRna
Administrator
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 508 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Sob 20:44, 01 Mar 2008 |
|
Chciałam założyć ten temat już dawno. Podobny jest na forum Mahoniowym. Jednak tam temat snów obracał się często i wreszcie doszło do założenia tematu. Tutaj czegoś takiego nie było.... Do teraz
Moje drogie panie (które rozpoczęły rozmowę na temat marzeń sennych nie tam, gdzie trzeba ) od dziś mamy na to miejsce.
Mnie Teddy śnił się już kilka razy. Muszę sobie dokładniej przypomnieć- dwa sny nawet zapisałam w pamiętniku, abym ich nie zapomniała. Luknę tam i przepiszę
Najciekawsze jest to, że zarówno sny z nim, jak i Mahone- pamiętam nadal.... Może już bez szczegółów, ale pamiętam. Są one również bardzo realne, zawsze. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Olsica
Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 326 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Nie 13:57, 02 Mar 2008 |
|
No to ja opiszę jeden z moich snów z Bagwellem...
a to był tak =
Akcja działa się u mnie w domu, spałam sobie spokojnie na 2 piętrze , dochodziła godzina 2:00 w nocy,gdy nagle obudziły mnie jakieś głośne hałasy dobiegające z dołu.
Zerwałam się i na bosaka poleciałam na dół z myślą ,że to wujek wrócił z imprezy .
Ale gdy byłam juz na dole, zobaczyłam ,że się myliłam.W drzwiach frontowych bylo małe okienko, z którego widziałam wielki cień.Stałam nieruchomo, nie wiedząc co zrobić.Postać z zewnątrz zaczęła jak szalona walić w drzwi.Zmuszona sytuacją odtworzyłam drzwi.W jednym momencie do domu wbiegł zakrwawiony T-Bag.
Poleciał do kuchni.W ułamkach sekundy zdążyłam zauważyć ,że Thed jest bez dłoni i tryska od niego krwią!
Przerażona poleciałam za nim.Theodor na granicy śmierci, siadł przy stole i położył na nim swój zakrwawiony kikut.Mnie, aż odrzuciło! T-Bag podniósł głowę, i swoim groźnym wzrokiem popatrzy na mnie.Ja nadal stałam bez słowa patrząc na jego odcięta rękę.Bagwell nagle krzyknął:
-"Podejdź do lodówki i wyciągnij siatkę!"
Nie wiedząc o co chodzi, podeszłam do lodówki i wyciągnęłam z zamrażalnika siatkę.
Położyłam ją na stole.
T-Bag zaczął dawać mi wskazówki.
-" Wyciągnij igły,nici , wódkę, nożyczki !"
Zrobiłam jak kazał, a on sam wziął się za rozpakowywanie siatki.
Nagle zamarłam! Thed wyciągnął zamrożoną dłoń!
Udając ,że tego nie widzę , położyłam wszystkie rzeczy , o które prosił, na stole.
-"Musisz mi ją przyszyć"!- powiedział chrypiącym głosem.
Nagle serce podeszło mi pod gardło
-"NIe potrafię , to nie możliwe"-zaczęłam krzyczeć !
-"Zrobisz to albo cię zabiję."-zagroził mi .
Nagle cała zrobiłam się mokra. Wzięłam leżącą na stole flaszkę wódki. i Wypiłam jakieś 4 łyki.
Następnie wzięłam się za przyszywanie dłoni Bagwellowi.
Trwało to 1 godzinę. "Operacja" się udała! Zmęczona oparłam się o ściane , dając głowę na dół i opierając ręce o kolana.
PO chwili Bagwell wstał,podszedł do mnie i powiedział:
-"Dobra robota, szkoda tylko, że nie będzie szczęśliwego zakończenia"
Podniosła oczy i zaczęłam wpatrywać się w T-baga.Ocierając pot z czoła zapytałam:
-"więc co zamierzasz zrobić ,zabić mnie?"
Wiedziałam ,że prędzej czy póżniej Thed bedzie zmuszony to zrobić.
-"Chodź na górę , muszę sie przespać"
Bez protestu podążyłam w kierunku 2 piętra ! Bagwell położył się na łóżku a mnie przywiązał do kaloryfera ! Nie miałam szans na ucieczkę . Teddy po 2 godzinach zasnął,gdy nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. T-Bag wstał, odwiązał mnie i kazał zejść na dół odtworzyć drzwi. Szybko zeszłam na dół . Otwarłam drzwi.
_-" dobry wieczór. Jestem Inspektor(juz nie pamietam jaki tam) Widziano w tej okolicy jedno ze zbiegów , którzy tej nocy uciekli z więzienia Fox River.Zauważyła pani kogoś tu..?"
Bez namysłu odpowiedziałam
-"Nie!"
Inspektor popatrzył na mnie kiwając głową
-" yhhy.No dobrze.To pRzepraszam.Jeśli by pani coś zauważyła , proszę dać znać!
-"DOBRZE.Dobranoc"
Zamknęłam drzwi i poszłam na górę...
Balkon był otwarty a na stole leżała kartka
-.."Dziękuję za wszytsko.."
i Obudziłam się... Pamiętam dobrze ten sen ,bo to mi się śniło jak wracała nocą z Katowic autem . Dziwny sen. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ulinka
Gość
|
Wysłany:
Pon 18:25, 10 Mar 2008 |
|
Jezus maria jaki mialaś sen mi się kiedyś śniło że Teddy chciał mnie zabić !!! |
|
|
|
|
Olsica
Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 326 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 6:53, 11 Mar 2008 |
|
no coz.... wszystko dzieje sie w psychice |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
CzaRna
Administrator
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 508 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Wto 23:14, 25 Mar 2008 |
|
Chorej- należy dodać
Jak znajdę więcej niż chwilę to zerknę do mego pamiętnika. Tam bowiem spisałam sobie dwa sny z Bagwellem i dwa z agentem Mahone. Myślę, że możemy tu opisywać każdy sen związany nie tylko z Teddym, ale innymi postaciami z PB.
Twój sen Olsica to istny thriller Bagwell wpada jakby nigdy nic i mianuje Cię na panią doktor. Miałaś zimną krew kobieto, że poradziłaś sobie z jego łapką... Ale jest coś lepszego... dotykałaś go Mogłaś dotykać ręki T-Baga ^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Olsica
Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 326 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 7:23, 26 Mar 2008 |
|
Najpiękniejsze chwile w tym śnie to gdy mogłam głęboko spojrzec w jego Oczy.Te Żywe świecące diabliki ..Ten sen Był tak realny ,że gdy sie obudziłam nie mogłam dojść do ciebie -naprawdę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
CzaRna
Administrator
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 508 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Pon 18:20, 07 Kwi 2008 |
|
Ależ ja to doskonale rozumiem. Często miewam sny tak realne, że aż na granicy rzeczywistości- a przynajmniej ja mam takie odczucia. Ku memu zadowoleniu każdy sen z Bagwellem i Mahone właśnie do takich się zalicza Szalenie realny... Aż namacalny.
Nie wrzucę tutaj od razu wszystkich moich trzech lub czterech snów z tymi panami, o nie. Będę dawkowała przyjemność Poza tym nie chcę aby się pomieszały.
Dokopałam się wreszcie do pamiętnika i dzięki temu mogę dokładnie i bez błędów opisać sen...Zaczynam...
Od początku byłam pewna, że jestem dziewczyną (narzeczoną) Bagwella. Nie wiem czemu, po prostu czułam to i już. Podświadomie...
Na samym początku stał pod moim oknem i wydzierał się, że mnie kocha. Mówił rzecz jasna po polsku. Jak dobrze, że w snach nie ma bariery językowej. Mimo to mówił z tym samym specyficznym akcentem. Wyglądało na to, że nie chcę go wpuścić do domu.
Atmosfera snu była bardzo pomieszana i jednocześnie realna. Podświadomie wiedziałam, że Bagwell jest na warunkowym, czyli powinnam odsunąć się od niego, ale z drugiej strony szalenie go kochałam- i to również czułam bardzo realnie.
Wreszcie wszedł do mnie na górę. Otworzyłam drzwi. Wyglądał tak słodko ^^ Zarost, fryzura, miny, spojrzenia... Wszystko identyczne jak w filmie. Jego postać i twarz widziałam dokładnie. Za to dwie pozostałe osoby (moja mama i jego kumpel z paki) były jakby zamglone. Wiadomo, mniej ważne to zamazane
Wraz z mamą robiłyśmy dla nich coś do picia w kuchni. Usłyszałam krótką rozmowę Theodorea z tym kolesiem.
- Ty jej powiedz.
- Nie, Ty to zrób.
Bagwell podszedł do mnie i... Wyraził swoją pretensję na temat tego, że kilka dni temu nie przenocowałam jego kumpla. Był zły, nerwowo dotykał ręką brody i ust- jakby je wycierał. Jednak nie czułam przed nim strachu.
Trzeba przyznać, że wytłumaczenie miałam durne. Stwierdziłam, że nie mam zapasowej szczoteczki do zębów i dlatego nie zgodziłam się przyjąć jego kumpla do siebie. Pamiętam jak zabawnie zareagował. Zapytał zdziwiony i jednocześnie wnerwiony:
- Bo nie miałaś szczoteczki?!- Miał identyczną minę jak w 6 odcinku, kiedy mówił „Jeszcze dziś rano ten koleś był biały” (pamiętacie? )
Cudnie, ale mnie nie było do śmiechu. Nie chciałam, aby był na mnie zły o taką pierdołę. Oj wiem, kumpli z paki często łączy więź. Niestety.
Obraziliśmy się na siebie i pamiętam, że było mi z tym ciężko. Po jakimś czasie przepraszał mnie, błagał o wybaczenie... Wtedy przypomniało mi się jak Susan go odrzuciła i... Wybaczyłam mu. Uśmiechnął się w ten swój zadziorny sposób... No i sen się urwał.
Szkoda, bo na ogół przy przeprosinach jest buziak...Nie doczekałam się.
Oto mój pierwszy sen z Teddym. Opisałam wszystko tak samo, jak mam w pamiętniku- czyli niczego nie zmyślałam na poczekaniu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Olsica
Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 326 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pon 20:24, 07 Kwi 2008 |
|
Ahhh CuDne (",)
Mi jakoś od pewnego czas nie śnia się żadne sny |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|