Autor |
Wiadomość |
Olsica
|
Wysłany:
Śro 13:53, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
No poprostu Thed ma jaja xP i nie zawahałby sie nawet (gdyby musiał) oderwac sobie druga reke |
|
|
Honda
|
Wysłany:
Wto 18:23, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
Straszne to było. Nie dosyć, że torturowany, ręka pewnie bolała go jak jasna dupa (o ile jeszcze ją czuł) to jeszcze ja sobie urwał! Matko... ja bym tak nigdy nie zrobiła! |
|
|
Ulinka
|
Wysłany:
Wto 14:19, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
No wiadomo T-Ba-guś zawsze walczył o swoje i zazwyczaj zawsze wywalczy.... :}
Jak Bellik mógł go tak poniżać a potem torturować jakbym go dorwała... |
|
|
CzaRna
|
Wysłany:
Czw 12:54, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
No chyba, że sprawdzimy? Teddy choć do mnie na chwilkę!
Poważnie teraz. Mnie opadła szczena, jak oderwał sobie dłoń. Człowiek postawiony pod ścianą, jak spłoszona zwierzyna potrafi wiele... Właśnie się o tym przekonałam. To kolejny dowód, że Bagwell walczy o życie za wszelką cenę- instynkt podpowiada mu wyjście z sytuacji. Racja, trzeba być facetem z krwi i kości aby coś takiego zrobić. |
|
|
Olsica
|
Wysłany:
Czw 6:27, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
Jak to T-Bag powiedział ,że on nie jest nikim był twardy i nie powiedział o tajemnicy xD
a najbardziej byłamw szoku gdy przywiązany do kaloryfera oderwał sobie ręke by uciec.... By coś takiego zrobić trzeba mieć JAJA Thed je w 100 % ma |
|
|
CzaRna
|
Wysłany:
Śro 19:52, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
Pokorny to mało powiedziane. Stał się nikim...Zerem. Nikt się z nim nie liczy w Sonie. Już pierwszy dzień pokazał, gdzie jego miejsce... A gdyby tak puścić w Sonie farbę, że Bellick był strażnikiem? No niby przyznał się przed Patronem, ale inni więźniowie nie wiedzieli
Ależ ja wredna jestem.
W celi z Avocado musiał mieć cudowne doznania haha. Owszem, wreszcie zobaczył jak to jest być na dnie... Stanąć po drugiej stronie lustra.
Ulinka, zgadzam się z Tobą.
Dla mnie Bellick również ma wielkiego minusa za torturowanie Theodorea. Pastwił się nad nim w bardzo brutalny sposób. Mógł sobie darować to odcinanie szwów na ręku...Ten krzyk Bagwella...Taki zwierzęcy...Miałam ochotę wpaść tam przez ekran TV, skopać tyłek klawiszowi i przytulić T-Baga.
Trzeba przyznać, że Teddy spisał się na medal. Nie wyjawił tajemnicy mimo, że zapłacił za to bólem... |
|
|
Olsica
|
Wysłany:
Śro 19:15, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
(",) Bellick z 3 sezonie jest bardziej pokorny i to o wiele
Sądzę ,że Bellick nie jest zły sam z siebie... tylko to jego życie zmusza go do takich sytuacji ,żeby sie np. znęcać nad innymi ,jak to robil w FR !
No nie każdemu w życiu wyszło... |
|
|
Honda
|
Wysłany:
Śro 15:24, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
I to jak ;] A z tym wysraniem klucza było boskie xD I po 5 milionach ślad zaginął!
Przynajmniej Bellick wiedział jak bardzo Tweener cierpiał w celi z Avocado, jak to źle jest być więźniem, a nie strażnikiem. Myślę, że to go coś nauczyło! |
|
|
Olsica
|
Wysłany:
Śro 11:03, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
Ulinka napisał: |
Bellick jest troce przygłupawy ale nawet nie taki zły, ale ma u mnie dużego minusa za torturowanie Teddy'ego!!!!!!!
Wszyscy idealnie są dobrani do serialu??? |
noo baaa ,pytanie.. PEwnie ,że tak ! |
|
|
Ulinka
|
Wysłany:
Śro 10:49, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
Bellick jest troce przygłupawy ale nawet nie taki zły, ale ma u mnie dużego minusa za torturowanie Teddy'ego!!!!!!!
Wszyscy idealnie są dobrani do serialu??? |
|
|
Olsica
|
Wysłany:
Śro 7:11, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
No On tez czasem ma "szalone" zagrania xD
np. Jak kaząl T-Bag'owi opróżnić sie by zdobyć klucz ;P
Fotko -->
ale JAk to sie mówi kto pod kim dołki kopie samw nie wpada ;p i Bellick jakiś czas był jako więzień w Fox River i na dodatek z Avocado w celi |
|
|
Honda
|
Wysłany:
Wto 21:52, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
Zamiana ról... to by była porażka! Kompletna!...
Mi się jeszcze w Bellicku podoba jego głos i sposób w jaki mówi... ten uśmieszek
Głupie to, ale mi się podoba |
|
|
CzaRna
|
Wysłany:
Wto 20:26, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
Hmm....Bellick. To, że nie układa mu się w życiu- wiem. Współczuję, że musiał mieszkać z matką... Wiadomo, jak to jest.
Klawiszem był zapewne przez większość życia, więc po utracie swej ukochanej posady miał prawo się załamać.... Miał prawo na zemstę.
Jeśli o mnie chodzi- lubię faceta. Może nie jakoś strasznie, ale lubię.
Jako aktor gra świetnie. Jako postać jest również świetny, choć może zbyt zachłanny i ciapciowaty. Lekko nieudolnie zabierał się do pościgu.
Nie wyobrażam sobie zamiany ról. Każdy z obsady dobrany jest świetnie. |
|
|
Olsica
|
Wysłany:
Wto 6:07, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
;] WszyScy Są Tam Idealnie Dobrani i Świetnie Grają |
|
|
Honda
|
Wysłany:
Pon 18:02, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
Że Pathosik to wiem Ale właśnie Pathosik pasuje do świrusa, a Robert do T-Bag'a, więc dobrali się świetnie xD |
|
|